Właśnie teraz, kiedy te słowa przelatują przez moje myśli i zatrzymują się na cyfrowym papierze, czuję pewnego rodzaju podniecenie. To tak, jakby stare hobby, długo zapomniane między kartami codzienności, nabrało nowych barw i znów zaczęło bić pełną piersią. Tak, wracam do pisania bloga – tego mojego małego zakątka w internecie, w którym mogę być sobą…